piątek, 4 marca 2016

Książki młodzieżowe

Czytać nałogowo zaczęłam w gimnazjum. Do teraz pamiętam niemalże codzienne wędrówki do biblioteki. Na początku chodziłam tam ze względu na Przyjaciółkę, która już wtedy pochłaniała książki w ekspresowym tempie. Jednak szybko sama zakochałam się w tych przytulnych czterech ścianach wypełnionych półkami z najróżniejszymi powieściami. Lawirowałam między regałami, palcami delikatnie gładząc grzbiety książek. Czułam się komfortowo, prawie jak w domu. Prędko zdałam sobie sprawę, że czytanie stanie się moim konikiem.
W tym okresie udało mi się przeczytać te książki, które do dziś sprawiają, że mogę uciec do swojej krainy dzieciństwa, jak i te, które były tak okropne, że pozostawało mi się śmiać. Nie zrozumcie mnie źle. Nie żałuję ani jednej przeczytanej kartki.
Parę wybranych pozycji wspominam bardzo dobrze i ich tytułami chciałabym się dzisiaj podzielić. Może akurat znajdziecie wśród nich coś dla siebie, dla swoich dzieci czy chociażby dla ukochanej siostrzenicy. 


1. Seria „Harry Potter” - J. K. Rowling
O chłopcu, który przeżył, słyszał chyba każdy. Jest to zdecydowanie pozycja numer jeden na mojej liście, do której wracam przynajmniej raz w roku. Rowling wprowadziła mnie w świat magii, tajemnic i niezwykłych przygód. Ta seria zawiera wszystko, co powinien mieć w sobie gatunek fantasy. Powieść przedstawia nam losy osieroconego chłopca, nad którym pieczę sprawuje ciotka Petunia Dursley i jej rodzina. Już na początku historii możemy się domyślać, że Harry nie miał w domu Dursleyów łatwego życia. Wyśmiewanie i popychanie przez swojego kuzyna oraz terroryzowanie przez wujka z pewnością nie ubarwiło (w przyjemny sposób) jego dzieciństwa. Wszystko obiera przeciwny bieg, kiedy w domu zaczynają pojawiać się tajemnicze listy zaadresowane do Harry'ego. Niedługo potem chłopiec dowiaduje się prawdy o swoich rodzicach i samym sobie...

Ostrzegam! 7-tomowa seria o Harrym Potterze może zabrać was w świat, z którego nie będziecie chcieli wracać :)


2. „Atramentowa trylogia” – C. Funke 
Kolejna pozycja z dzieciństwa, która skradła moje serce. W tej trylogii także spotykamy się z gatunkiem fantasy. Meggie Folchart to dziewczynka, która mieszka ze swoim ojcem w wynajętym domu. Córkę i ojca łączy miłość oraz pasja do książek. Ich sielankowe życie zmienia się wraz z przybyciem dawnego znajomego. Człowieka zwanego Smolipaluchem.

Jeśli interesują was intrygi, walka, magia i niewyobrażalna miłość do słowa pisanego to zdecydowanie powinniście sięgnąć po tę książkę.



3. Seria „Felix, Net i Nika” - R. Kosik
Tym razem coś z polskiej literatury science-fiction. Seria wciąż jest wydawana, a ja bez wstydu przyznaję, że nadal z niecierpliwością wyczekuję nowych części w księgarni. Przygody tytułowych bohaterów zwierają w sobie wątki spiskowe, historyczne, takie z dreszczykiem emocji czy o światach alternatywnych, pozwolą zmierzyć się ze sztuczną inteligencją lub zabiorą w świat snów. Osobiście czytałam wszystkie części po kolei, ale książki nie są na tyle połączone ze sobą, że nie można by ich czytać wybiorczo. Każda część jest inna, a dzięki temu z łatwością można znaleźć coś dla siebie.

4. „Marina” - C.R. Zafón 
Thriller, który sprawił, że nie mogłam się od niego oderwać przez kilka godzin. Główny bohater Oscar Drai poznaje fascynującą dziewczynę o imieniu Marina. Wkrótce zagłębiają się w skrywane tajemnice Barcelony, a te przesiąknięte są budzącymi zgrozę wydarzeniami. Co więcej finał owej historii ma się dopiero wydarzyć.

W książkach Zafóna oprócz ciekawej fabuły można liczyć zawsze na barwne opisy Barcelony, które zapierają dech w piersiach. 
Starszym czytelnikom polecam „Grę Anioła” i „Cień wiatru” tego samego autora ;)


5. Seria „Tunele” - R. Gordon, B. Williams

Tym razem bieg wydarzeń przenosi nas... pod ziemię. Will Burrows zabiera nas w podróż do podziemnego świata, aby odnaleźć zaginionego ojca. Przygody, które mają miejsce w tunelach momentami potrafią przerazić, ale przede wszystkim umiejętnie pochłaniają uwagę czytelnika. Budzący grozę jest schemat świata, w którym postaci dorosłych są wypaczone i nie można na nich polegać.







Wymienione wyżej książki to moi faworyci książek młodzieżowych. Z nimi mogłam dorastać i to one wykształciły mój gust.
Inne powieści dla młodzieży zdarzało mi się czytać także w późniejszym czasie, więc z ogromnym zapałem polecam:
1. „Serię Niefortunnych Zdarzeń” - D. Handler
2. „Klucz do zaświatów” - D. Poblocki
3. „Więzień labiryntu” - J. Dashner
4. „Hobbit” - J.R.R. Tolkien*
5. „Igrzyska śmierci” - S. Collins


A Wy macie swoje ulubione książki z czasów dzieciństwa? Czy wpłynęły w jakiś sposób na Wasz gust?

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Popularne

Obsługiwane przez usługę Blogger.