sobota, 18 czerwca 2016

Półroczne podsumowanie książkowe

Na początku roku założyłam się z koleżanką ze studiów o to, która przeczyta więcej stron książek. Obydwie dużo czytamy, więc zakład miał być dla nas przyjemnością. Było to wtedy, gdy W. straciła zapał do książek i nie potrafiła znaleźć motywacji, aby do nich wrócić. Ten zakład dał jej niezłego kopa i już w maju zdążyła mnie sporo przegonić! Dla mnie najważniejsze jest to, że świetnie się bawimy podczas tych „wyścigów”, a zwłaszcza, że udało mi się przeczytać wiele naprawdę genialnych książek :)
Łącznie do dnia dzisiejszego przeczytałam 50 książek i jestem w połowie 51. Oto lista:
  1. Uczennica Maga – Trudi Canvan
  2. Agnes Grey – Anne Bronte
  3. Anioł Burz – Trudi Canavan
  4. Oskar i pani Róża – Eric-Emmanuel Schmitt
  5. Kapłanka w Bieli – Trudi Canavan
  6. Krew elfów – Andrzej Sapkowski
  7. Katedra Marii Panny w Paryżu – Victor Hugo
  8. Entliczek pentliczek – Agata Christie
  9. Czas pogardy – Andrzej Sapkowski
  10. Chrzest ognia – Andrzej Sapkowski
  11. Ostatnia z Dzikich – Trudi Canavan
  12. Głos Bogów – Trudi Canavan
  13. Wieża Jaskółki – Andrzej Sapkowski
  14. Śmierć na Nilu – Agata Christie
  15. W dalekim kraju – Linda Holeman
  16. Morderstwo na polu golfowym – Agata Christie
  17. Dziewczyna z pociągu – Paula Hawkins
  18. Marilyn, ostatnie seanse – Michael Schneider
  19. Millennium. Co nas nie zabije – David Lagercrantz
  20. Pani Jeziora – Andrzej Sapkowski
  21. A.B.C. - Agata Christie
  22. Zbuntowana – Veronica Roth
  23. Słonie mają dobrą pamięć – Agata Christie
  24. Wierna – Veronica Roth
  25. Rywalki – Kiera Cass
  26. Ptaszyna – Linda Holeman
  27. Elita – Kiera Cass
  28. Rywalki. Książę i gwardzista – Kiera Cass
  29. Dziesięciu Murzynków/ I nie było już nikogo – Agata Christie
  30. Tajemnica Siedmiu Zegarów – Agata Christie
  31. Zagadka Błękitnego Ekspresu – Agata Christie
  32. Jedyna – Kiera Cass
  33. Rywalki. Królowa i faworyta – Kiera Cass
  34. Kochanka słońca – Sanda Gulland
  35. Morderstwo w Mezopotamii – Agata Christie
  36. Następczyni – Kiera Cass
  37. Tragedia w trzech aktach – Agata Christie
  38. Cztery – Veronica Roth
  39. 4.50 z Paddington – Agata Christie
  40. Piękna debiutantka – Siri Mitchell
  41. Spotkanie w Bagdadzie – Agata Christie
  42. Rusłan i Ludmiła – Aleksander Puszkin
  43. Siedem dni łaski – Carla Gracia Mercade
  44. Korona – Kiera Cass
  45. Dobrani – Ally Condie
  46. Doktor Jekyll i pan Hyde – Robert Louis Stevenson
  47. Córka Twórcy Królów – Philippa Gregory
  48. Jeździec Miedziany – Paullina Simons
  49. Tatiana i Aleksander – Paullina Simons
  50. Syrena – Kiera Cass
  51. Ogród letni – Paullina Simons


Wśród tych książek znalazły się prawdziwe perełki. Z czystym sercem polecam powieści Andrzeja Sapkowskiego, o których pisałam TUTAJ oraz twórczość Trudi Canavan, o której także wspomniałam już na tym blogu: KLIK
Większość wymienionych pozycji jest autorstwa Agaty Christie. Na początku wybierałam je dlatego, że były małe i łatwo było mi zabrać taką książkę do torby i czytać jadąc na lub wracając z uczelni. Później wypożyczałam z biblioteki kolejne części, dlatego, że bardzo mi się spodobała zabawa w detektywa! Książki Christie są lekkie, idealne na wieczór, odpoczynek na świeżym powietrzu czy jazdę autobusem.

Nie będę się rozpisywać na temat wszystkich pozycji, ale przedstawię Wam małe podsumowanie:

Najlepsza książka: Doktor Jekyll i pan Hyde – Robert Louis Stevenson (Recenzję można przeczytać TUTAJ).

Najgorsza książka: Dobrani – Ally Condie (Pomysł na fabułę zapowiadał się naprawdę świetnie, ale miałam wrażenie, że autorka nie potrafi pokierować swoich myśli w odpowiednim kierunku i wyszły flaki z olejem).
Największe zaskoczenie: Jeździec Miedziany – Paullina Simons (Spodziewałam się kiepskiego romansidła, a okazało się, że mam styczność z piękną opowieścią na tle wojny. Autorka postarała się, aby całość wypadła bardzo realistycznie, a opisy tego, co działo się podczas oblężenia Leningradu budzą dreszcz. Kolejne części wypadają nieco gorzej, ale i tak warto je przeczytać! Zwłaszcza część drugą, w której pojawia się więcej opisów wojny. Bardzo lubię takie klimaty).

Największe rozczarowanie: Oskar i pani Róża – Eric-Emmanuel Schmitt (Tak, wiem. Wszyscy są zachwyceni tą książką i postacią Oskara. Dla mnie nie było nic zachwycającego w tej historii. Nie wzruszyłam się, ani nie zmusiłam do większych przemyśleń na jej temat. Po prostu Schmitt nie trafił w mój gust, ale zamierzam dać mu jeszcze jedną szansę ;)

Najbardziej zapadła mi w pamięć: również Jeździec Miedziany – Paullina Simons.


Ciężko powiedzieć coś o każdej z książek, gdy jest ich tyle, dlatego teraz będę publikować taki post co miesiąc :) Przy mniejszej ilości powinno pójść łatwiej. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie którejś z wymienionych pozycji to chętnie odpowiem. Jeśli chcielibyście przeczytać recenzję, którejś z nich to także czekam na taką informację!

A co Wy czytaliście w tym roku? Jaka książka się Wam spodobała najbardziej?


edit: Znacie może książki o tematyce podobnej do „Jeźdźca Miedzianego”? Chętnie przeczytałabym coś jeszcze w tym stylu :)

sobota, 11 czerwca 2016

Doktor Jekyll i pan Hyde - Robert Louis Stevenson

 Zdaje się, że większość ludzi słyszała o Jekyllu i Hydzie, jednak mało kto potrafi powiedzieć coś więcej na ten temat. Byłam jedną z tych osób zanim zdecydowałam się sięgnąć po tę pozycję. Myślę, że śmiało mogę nazwać ją jedną z najbardziej kanonicznych w dziejach literatury. Nowela Roberta Louisa Stevensona, pod tytułem „Doktor Jekyll i Pan Hyde” to prawdziwa perełka wśród klasyków. Mimo że mało mówi się o tej książce to łatwo idzie doszukać się różnorodnych nawiązań w filmach, serialach, komiksach czy też nawet bajkach. Często wątek Jekylla i Hyde wykorzystuje się w sposób żartobliwy, co bardzo mnie smuci, ponieważ przez to odnoszę wrażenie, że prawdziwe przesłanie utworu gdzieś zanikło.

Nowela prowadzona jest z perspektywy cenionego prawnika Uttersona, który przez przypadek dowiaduje się o dziwnej i niepokojącej sytuacji, w którą wmieszany został mały, pokraczny człowiek o nazwisku Hyde. Zdarzenie poszłoby w niepamięć, gdyby nie fakt, że Hyde wszedł do budynku należącego do doktora Henry'ego Jekylla – serdecznego przyjaciela Uttersona. Prawnik prowadzony instynktem postanawia zbadać sprawę, która wydaje mu się podejrzana. Z czasem odkrywa mrożącą krew w żyłach prawdę łączącą Jekylla i Hyde'a. Jaki związek mają ze sobą te dwie skrajne osobowości? Dlaczego doktor Jekyll faworyzuje pana Hyde'a? Co kryje ta mroczna tajemnica? Przyznam szczerze, że od początku wiedziałam, co łączy te dwie postaci, więc nie pojawił się w moim wypadku element zaskoczenia. Jednak z zapartym tchem pochłaniałam kolejne strony, aby dowiedzieć, w jaki sposób Stevenson rozwinie historię.


Tytułowi bohaterowie nie należą do tych, których można od razu przejrzeć. Są to złożone osobowości i zrozumienie ich wraz z kolejnymi stronami było dla mnie bardzo fascynujące. Henry Jekyll, jako postać pozytywna już od początku wzbudził moją sympatię, chociaż chwilami wydawał mi się nieco dziwny i skryty. Z kolei Edward Hyde to stereotypowy przykład typa spod ciemnej gwiazdy. W przeciwieństwie do swojego protegowanego jest niski i krępy, a jego charakter budzi odrazę. W przypadku Jekylla pogodziłam się z faktem, że skrywa on jakąś tajemnicę, jednakże czytając o Hydzie próbowałam odnaleźć jakieś motywy jego postępowań. Było to niełatwe wyzwanie, jednak ostatecznie myślę, że poczynania tego człowieka, jego złe uczynki, agresywność i sam nieprzyjemny sposób bycia były powodowane lękiem. Tutaj pojawia się kolejne pytanie: czego mógł się bać taki człowiek jak on? Jego instynkt samozachowawczy, który cechował strach i agresja doprowadził, aż do popełnienia morderstwa.

Autor w swojej noweli podkreśla dwoistość ludzkiej natury. Pokazuje, że w człowieku drzemią dwa przeciwne charaktery i każdego dnia zmagamy się ze swoją gorszą stroną. Myślę, że jest to bardziej psychologiczny punkt widzenia odwiecznej walki dobra ze złem. Niejednokrotnie obiło mi się o uszy, że „Doktor Jekyll i pan Hyde” Stevensona to pozycja, którą każdy psycholog – czy też osoba aspirująca do tego zawodu – nie może trzymać w dłoni i dokładnie nie przyswoić. Jednak śmiało polecam tę książkę każdemu, kogo fascynuje złożoność ludzkiej psychiki.

Akcja nie jest pełna napięcia, ani nie nabiera szalonego tempa, za którym nie sposób nadążyć. Jednak w połączeniu z przystępnym językiem, książka sprawia, że czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Uważam, że Stevenson nie skupił się tyle na rozrywce czytelnika, co na zmuszeniu do przemyśleń na temat egzystencji. Według mnie jest to ogromny plus książki.

Na jednej ze stron internetowych przeczytałam, że podobno Stevenson intensywnie rozmyślał nad stworzeniem dzieła mówiącego o dwoistości człowieczej natury, a proces ten spowodował, że pomysł mu się przyśnił. Sen ten został jednak zakłócony przez żonę autora, która zaniepokojona jego krzykami, postanowiła go obudzić. Ten z kolei zganił ją za przerwanie tak imponującego horroru. Nigdy nie dowiemy się, ile w tym prawdy, lecz liczy się fakt, że nowela została po raz pierwszy opublikowana w 1886 roku. Za to bardzo autorowi dziękuję! Ten klasyk zapisze się w mojej pamięci, jako jedna z najlepszych z przeczytanych książek.

Idealnym podsumowaniem będzie następujący cytat zawarty przez Roberta Stevensona w Doktorze Jekyllu i panu Hydzie:

Przekleństwo ludzkości polega więc na tym, że dwie sprzeczne natury są ze sobą na wieki złączone, że w otchłani dręczącego sumienia muszą toczyć tragiczne, nie kończące się boje.



Standardowo polecam cover piosenki "Alive" z musicalu "Jekyll i Hyde" w wykonaniu niesamowitego Adriana Wiśniewskiego. Ten mężczyzna jest fantastycznym wokalistą oraz aktorem! :) Bez jego głosu w głośniku nie napisałabym ani jednej pracy zaliczeniowej na studia :D


Popularne

Obsługiwane przez usługę Blogger.