sobota, 11 czerwca 2016

Doktor Jekyll i pan Hyde - Robert Louis Stevenson

 Zdaje się, że większość ludzi słyszała o Jekyllu i Hydzie, jednak mało kto potrafi powiedzieć coś więcej na ten temat. Byłam jedną z tych osób zanim zdecydowałam się sięgnąć po tę pozycję. Myślę, że śmiało mogę nazwać ją jedną z najbardziej kanonicznych w dziejach literatury. Nowela Roberta Louisa Stevensona, pod tytułem „Doktor Jekyll i Pan Hyde” to prawdziwa perełka wśród klasyków. Mimo że mało mówi się o tej książce to łatwo idzie doszukać się różnorodnych nawiązań w filmach, serialach, komiksach czy też nawet bajkach. Często wątek Jekylla i Hyde wykorzystuje się w sposób żartobliwy, co bardzo mnie smuci, ponieważ przez to odnoszę wrażenie, że prawdziwe przesłanie utworu gdzieś zanikło.

Nowela prowadzona jest z perspektywy cenionego prawnika Uttersona, który przez przypadek dowiaduje się o dziwnej i niepokojącej sytuacji, w którą wmieszany został mały, pokraczny człowiek o nazwisku Hyde. Zdarzenie poszłoby w niepamięć, gdyby nie fakt, że Hyde wszedł do budynku należącego do doktora Henry'ego Jekylla – serdecznego przyjaciela Uttersona. Prawnik prowadzony instynktem postanawia zbadać sprawę, która wydaje mu się podejrzana. Z czasem odkrywa mrożącą krew w żyłach prawdę łączącą Jekylla i Hyde'a. Jaki związek mają ze sobą te dwie skrajne osobowości? Dlaczego doktor Jekyll faworyzuje pana Hyde'a? Co kryje ta mroczna tajemnica? Przyznam szczerze, że od początku wiedziałam, co łączy te dwie postaci, więc nie pojawił się w moim wypadku element zaskoczenia. Jednak z zapartym tchem pochłaniałam kolejne strony, aby dowiedzieć, w jaki sposób Stevenson rozwinie historię.


Tytułowi bohaterowie nie należą do tych, których można od razu przejrzeć. Są to złożone osobowości i zrozumienie ich wraz z kolejnymi stronami było dla mnie bardzo fascynujące. Henry Jekyll, jako postać pozytywna już od początku wzbudził moją sympatię, chociaż chwilami wydawał mi się nieco dziwny i skryty. Z kolei Edward Hyde to stereotypowy przykład typa spod ciemnej gwiazdy. W przeciwieństwie do swojego protegowanego jest niski i krępy, a jego charakter budzi odrazę. W przypadku Jekylla pogodziłam się z faktem, że skrywa on jakąś tajemnicę, jednakże czytając o Hydzie próbowałam odnaleźć jakieś motywy jego postępowań. Było to niełatwe wyzwanie, jednak ostatecznie myślę, że poczynania tego człowieka, jego złe uczynki, agresywność i sam nieprzyjemny sposób bycia były powodowane lękiem. Tutaj pojawia się kolejne pytanie: czego mógł się bać taki człowiek jak on? Jego instynkt samozachowawczy, który cechował strach i agresja doprowadził, aż do popełnienia morderstwa.

Autor w swojej noweli podkreśla dwoistość ludzkiej natury. Pokazuje, że w człowieku drzemią dwa przeciwne charaktery i każdego dnia zmagamy się ze swoją gorszą stroną. Myślę, że jest to bardziej psychologiczny punkt widzenia odwiecznej walki dobra ze złem. Niejednokrotnie obiło mi się o uszy, że „Doktor Jekyll i pan Hyde” Stevensona to pozycja, którą każdy psycholog – czy też osoba aspirująca do tego zawodu – nie może trzymać w dłoni i dokładnie nie przyswoić. Jednak śmiało polecam tę książkę każdemu, kogo fascynuje złożoność ludzkiej psychiki.

Akcja nie jest pełna napięcia, ani nie nabiera szalonego tempa, za którym nie sposób nadążyć. Jednak w połączeniu z przystępnym językiem, książka sprawia, że czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Uważam, że Stevenson nie skupił się tyle na rozrywce czytelnika, co na zmuszeniu do przemyśleń na temat egzystencji. Według mnie jest to ogromny plus książki.

Na jednej ze stron internetowych przeczytałam, że podobno Stevenson intensywnie rozmyślał nad stworzeniem dzieła mówiącego o dwoistości człowieczej natury, a proces ten spowodował, że pomysł mu się przyśnił. Sen ten został jednak zakłócony przez żonę autora, która zaniepokojona jego krzykami, postanowiła go obudzić. Ten z kolei zganił ją za przerwanie tak imponującego horroru. Nigdy nie dowiemy się, ile w tym prawdy, lecz liczy się fakt, że nowela została po raz pierwszy opublikowana w 1886 roku. Za to bardzo autorowi dziękuję! Ten klasyk zapisze się w mojej pamięci, jako jedna z najlepszych z przeczytanych książek.

Idealnym podsumowaniem będzie następujący cytat zawarty przez Roberta Stevensona w Doktorze Jekyllu i panu Hydzie:

Przekleństwo ludzkości polega więc na tym, że dwie sprzeczne natury są ze sobą na wieki złączone, że w otchłani dręczącego sumienia muszą toczyć tragiczne, nie kończące się boje.



Standardowo polecam cover piosenki "Alive" z musicalu "Jekyll i Hyde" w wykonaniu niesamowitego Adriana Wiśniewskiego. Ten mężczyzna jest fantastycznym wokalistą oraz aktorem! :) Bez jego głosu w głośniku nie napisałabym ani jednej pracy zaliczeniowej na studia :D


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Popularne

Obsługiwane przez usługę Blogger.